Razem z Tomkiem wybraliśmy się dzisiaj na Słowację. Początek był dosyć pechowy, czekając na Tomka chciałem sobie dopompować koło i urwałem wentyl:) już na starcie nie miałem zapasu. Najpierw pojechaliśmy przez Piwniczną na przełęcz Vabec, później Stara Lubowania, przełęcz Zdiar, tam też odbiliśmy w małą dróżkę, myślałem że Tomek żartuje że mamy tamtędy jechać ale on znał drogę więc pozostało mi mu zaufać:) oczywiście nie zawiodłem się, czekały tam na mnie piękne widoki, zjazd i chyba najtrudniejszy dzisiaj podjazd nie wiem nawet pod co:) później zjechaliśmy do Niedzicy, przez tamę na Krośnice (ostatni ciężki podjazd tego dnia, zwłaszcza że po tylu km), dalej to już tylko w dół po zmianach. Miało być 140 ale zmiana trasy przez Tomka spowodowała że wyszło 181km, najdłuższa trasa w tym roku. Bałem się trochę czy dam radę, zwłaszcza chodziło mi o nękające mnie kurcze ale chyba przez temperaturę która była idealna do kręcenia i dostosowanie tempa do naszych możliwości obyło się bólu:). Na początku był pech to i na końcu też musiał być, od Łącka coś mnie ocierało w udo przy kręceniu, chyba była to lekko przesunięta torba podsiodłowa, niestety nie chciało mi się tego przesunąć czego skutkiem jest dziura w tym miejscu na spodenkach:( może krawcowa coś poradzi.
Oto kilka fotek:
Dwa zdjęcia zrobione przez Tomka


A to kilka moich.

Dane wycieczki:

Km:	181.00	Km teren:	0.00	Czas:	06:49	km/h:	26.55
Pr. maks.:	64.00	Temperatura:		HRmax:	171(%)	HRavg	133(%)
Kalorie:	7105kcal	Podjazdy:	1984m	Rower:	TREKS