Burzowo
Niedziela, 10 lipca 2011 | dodano:10.07.2011
Rano patrze piękna pogoda, słoneczko no to wio o 11 na "Doline Popradu". Do Krynicy w upale i słońcu trochę pod wiatr ale jechało się dobrze, później zjazd do Krynicy i na Muszynę w Powroźniku po 50 km już wiedziałem że na sucho nie dojadę a to z powodu nadciągającym czarnym chmurą i akurat w ich stronę jechałem:( do Muszyny szybko dalej na Milk tempo było duże bo miałem nadzieje że jakoś uda mi się przejechać a dodatkowo na tym odcinku nie ma nawet przystanku żeby się schować. Na podjeździe pod Andrzejówkę dostałem speeda:) zaczęło walić grubymi kroplami tak więc wiedziałem co zaraz się stanie. Z Andrzejówki szybki zjazd do Żegiestowa i upragniony przystanek :) jak tylko do niego dojechałem lunęło po całości, burza, grad, wiatr nawet na dosyć dobrze zadaszonym przystanku mnie zlało tak zacinało, przesiedziałem tak 40 minut. Dalej korzystając z tego że się przejaśniło szybko ruszyłem w stronę Piwnicznej, niestety znowu kłębiaste chmury i przed Piwniczną znowu ulewa tym razem nie było przystanku, schowałem się wiec pod daszkiem jakiejś szopy:) ale już byłem cały przemoczony a nie miałem kurtki, odechciało mi się dalszej drogi i zadzwoniłem po transport, po 15 minutach przestało padać więc ruszyłem na przeciw, dojechałem za Piwniczną i znowu deszcz, na transport poczekałem na orlenie. Szkoda że nie wyjechałem 2h wcześniej unikną bym deszczu:( no cóż pechowa ta dolina.
Dane wycieczki:
Km: | 85.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:15 | km/h: | 26.15 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | MMS (Merida Matts Speed) |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj