Opisze wycieczke, która odbyła
Niedziela, 23 marca 2008 | dodano:29.04.2008
Opisze wycieczke, która odbyła sie okolo miesiąc temu.
Podjechaliśmy sobie samochodem do parkingu zdjelismy rowery i ruszylismy w trase pod Przechybe od Gołkowic.
Niby na dole pięknie i bez śniegu ale szybko sie okazało, że nie jest tak różowo śniegu z każdym metrem było coraz więcej i uwierzcie, że ciężko było jechać.
I oto ukazał nam się przekaźnik.
Zaraz za nim Schronisko, gdzie zjedlismy pyszne kanapeczki i cieplutką herbatke.
Teraz miesliśmy dwie opcje dłuższą i krótsza ze względu na warunki krótsza wygrała:)
Zjazd do Szczawnicy po śniegu, błotku, kamieniach i trawie. WIele przeżyć kilka kłopocików (skrzywiona przeżutka)
W końcu Szczawnica mały rekonesans i sru do góry na Przechybe
Po bliższym spotkaniu z psiskiem (który go ugryzł w noge)kuzyn złapał kapcia (miał dzisiaj pecha)
Było ciężko
Po raz drugi przekaźnik
Wyczerpani ale szczęśliwi wracamy do domku.
Podjechaliśmy sobie samochodem do parkingu zdjelismy rowery i ruszylismy w trase pod Przechybe od Gołkowic.
Niby na dole pięknie i bez śniegu ale szybko sie okazało, że nie jest tak różowo śniegu z każdym metrem było coraz więcej i uwierzcie, że ciężko było jechać.
I oto ukazał nam się przekaźnik.
Zaraz za nim Schronisko, gdzie zjedlismy pyszne kanapeczki i cieplutką herbatke.
Teraz miesliśmy dwie opcje dłuższą i krótsza ze względu na warunki krótsza wygrała:)
Zjazd do Szczawnicy po śniegu, błotku, kamieniach i trawie. WIele przeżyć kilka kłopocików (skrzywiona przeżutka)
W końcu Szczawnica mały rekonesans i sru do góry na Przechybe
Po bliższym spotkaniu z psiskiem (który go ugryzł w noge)kuzyn złapał kapcia (miał dzisiaj pecha)
Było ciężko
Po raz drugi przekaźnik
Wyczerpani ale szczęśliwi wracamy do domku.
Dane wycieczki:
Km: | 40.00 | Km teren: | 38.00 | Czas: | 04:00 | km/h: | 10.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Zapomnialem. Fajnie jest miec takiego towarzysza do jazdy - czy deszcz, czy snieg on jedzierazem z toba:)
maciek320bike - 23:01 środa, 30 kwietnia 2008 | linkuj
Widze ze ty i rower byliscie niezle strzaskani blotem, ale to jest najlepsze. Takie warunki sa swietne na jazde - mozna przelamac strach i pokonac wlasne slabosci. Musze sie tam wybrac na wakacjach i jak bedzie snieg:):)
pozdro maciek320bike - 22:58 środa, 30 kwietnia 2008 | linkuj
pozdro maciek320bike - 22:58 środa, 30 kwietnia 2008 | linkuj
Witam na BS. Ciekawa fotorelacja i kusząca:) Musiała być niezła jazda na samej górze jak śnieg był:) pOzdr DAriusz
DARIUSZ79 - 15:26 środa, 30 kwietnia 2008 | linkuj
Komentuj