Przechyba after Giro
Czwartek, 12 maja 2011 | dodano:12.05.2011
Po oglądnięciu końcówki etapu Giro, wyjrzałem za okno i długo się nie zastanawiając skorzystałem z ładnej pogody. Dzisiaj urozmaicenie zamiast trasy treningowej wieczorny wypad na Przechyb, jechało się bardzo dobrze, zamiast opisu fotki na dole (Vmax 72km/h).
Chciało się zjechać do Szczawnicy ale było już za późno.
Chciało się zjechać do Szczawnicy ale było już za późno.
Dane wycieczki:
Km: | 54.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:25 | km/h: | 22.34 |
Pr. maks.: | 72.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | MMS (Merida Matts Speed) |
Komentarze
Patrząc na te fotki ... od razu odżyły wspomnienia jak tam byłem :)
No - ten niebieski szlak zjazdowy zarówno suchy, jak i błotny (maratonowy) nadal mocno tkwi mi w pamięci, nawet ... bliznę na kolanie mam jeszcze :) JPbike - 20:16 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj
No - ten niebieski szlak zjazdowy zarówno suchy, jak i błotny (maratonowy) nadal mocno tkwi mi w pamięci, nawet ... bliznę na kolanie mam jeszcze :) JPbike - 20:16 poniedziałek, 16 maja 2011 | linkuj
Przehyb?Gdzie to?:))))))
ehhhhh piekne zdjęcia!:)ja za to biegam dziennie i poprawiam swój czas:)a własnie znasz kogoś kto zna się na pulsometrach?
pozdrowionka anonimowa karla76 - 18:36 czwartek, 12 maja 2011 | linkuj
Komentuj
ehhhhh piekne zdjęcia!:)ja za to biegam dziennie i poprawiam swój czas:)a własnie znasz kogoś kto zna się na pulsometrach?
pozdrowionka anonimowa karla76 - 18:36 czwartek, 12 maja 2011 | linkuj