Informacje

  • Wszystkie kilometry: 18788.85 km
  • Km w terenie: 852.00 km (4.53%)
  • Czas na rowerze: 34d 21h 37m
  • Prędkość średnia: 22.12 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy GraLo.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Kupa nie wycieczka:)

Poniedziałek, 11 października 2010 | dodano:11.10.2010
Plan był idealny, trasa doliną Popradu, wśród gór, lasów, rzek i pięknych widoków, razem coś ponad 100 km. Wstałem rano, umyłem rower i nasmarowałem, zjadłem pyszne śniadanie, wypiłem kawkę, międzyczasie wyszło słońce i robiło się coraz cieplej. Wyjechałem po 10 z aparatem nastawionym na dużo zdjęć a i sam byłem pozytywnie nastawiony. Kręciło się super, świeże, rześkie powietrze aż chciało się jechać, jednak po 17 km usłyszałem głośne pyknięcie a moja prędkość gwałtownie spadła, czasami tak bywa to była zwykła dziura w dętce. Spokojnie zjechałem na chodnik, ze świadomością obecności zestawu łatek w mojej tylnej kieszonce (była też zapasowa dętka tyle że wentyl samochodowy pasuje tylko do przedniej obręczy, tylna nie przewiercona a wiertarki nie miałem ze sobą). Zabrałem się za klejeni, wyjmując jednak dętkę, całkiem przypadkiem urwałem końcówkę zaworu presty i jak to mówią było po ptokach. Do najbliższego sklepu miałem z 6 km, dzwonię więc do Karoliny czy by nie skoczyła na rowerku po dętkę i nie przywiozła mi, na tę propozycję Karolina oczywiście przystała mimo że miała iść do lekarza po receptę na lepszą formę:)(wielkie podziękowania Karolinko). Niestety nie było tak różowo bo akurat wszystkie sklepy w okolicy były pozamykane a te otwarte nie miały na stanie takowej dętki. Otrzymawszy tą wiadomość rozpocząłem 6km marsz w stronę Sącza. Karolinka po chwili dojechała i tak szliśmy razem w kierunku jej domku. Nie ma jak spacer z rowerem i Karolinką. Po dotarciu na miejsce zdjąłem z roweru Kaoliny dętkę i przełożyłem do swojego, po dokonaniu tej czynności postawiłem swój rower we właściwej pozycji i oczom moim i nosowi mojemu ukazał się taki oto widok

pięknie lśniącej i pachnącej HOT DOG KUPY.
Tak mi się wydaje, że to na szczęście bo później znalazłem rowerowy otwarty i z dętką. :) Tak czy siak se dzisiaj nie pojeździłem. Podziękował Karolinko. Dane wycieczki:
Km:30.00Km teren:0.00 Czas:01:20km/h:22.50
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:MMS (Merida Matts Speed)

Komentarze
Spacerowało się przyjemnie, ale wolałbym ten spacer odbyć w innych okolicznościach:) Sezon rowerowy pomału chyli się ku końcowi teraz bardziej stawiam na biegi. Pozdrawiam
GraLo
- 08:29 środa, 13 października 2010 | linkuj
wypraszam sobie, ja zbieram do woreczków po Werce!!! karla76 - 07:05 środa, 13 października 2010 | linkuj
a propos kupy... na pewno po werze.
nicram
- 19:45 wtorek, 12 października 2010 | linkuj
hihihi znam ten ból, dwa tygodnie temu zrobiłem 18km na flatku!
jeszcze żeby było z kim przejść te 18km to może i bym się skusił...
następnym razem zadzwonię po małą! ;)

Pozdrowionka!
nicram
- 19:44 wtorek, 12 października 2010 | linkuj
Aleś nakombinował z dętkami :>
Na Karolinkę zawsze można liczyć - ja to wiem :)
A obręcze przód/tył masz inne ?
JPbike
- 15:10 poniedziałek, 11 października 2010 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ionag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl